19.10.2015

Całkiem nago u ginekologa? Nie ma mowy !!!


Nago u lekarza



…” Czy zdarzyło wam się badanie piersi całkiem nago po zejściu z fotela ewentualnie po badaniu piersi nago na fotelu. Bo u mnie tak badanie przebiegało że byłam całkiem nago i dziwnie z tym się czuję.”…

Proszę o udostępnienie i polubienie tego artykułu -
Dziękuję bardzo



Bardzo wiele pań uskarża się na niewłaściwe traktowanie ich podczas wizyt u ginekologa. Jednak szczególnie dużą grupę stanowią kobiety, które są zmuszane do rozbierania się zupełnie do naga podczas rutynowych wizyt w gabinecie ginekologicznym. 
…” Mnie niestety nie stać na wizytę w prywatnym gabinecie i chodzę na nfz, a tam niestety nie jest już tak różowo. Wiem to zarówno ze swojego doświadczenie jak i koleżanek. Jedna weszła z nim dyskusje to specjalnie przepisał jej bardzo drogie leki, że nie było jej stać na wykupienie recepty. Dlatego ja wolę być grzeczna i wtedy przepisuje w miarę tanie leki i jak trzeba to kieruje mnie na dodatkowe badania. Chociaż czasem pokazuje swoją władzę to jest bardzo dobrym lekarzem. Mam wrażenie, że po prostu lubi popatrzeć na gołe dziewczyny. Ja akurat jestem w ciąży i mnie chyba trochę pozbadł, bo podczas prawie każdej wizyty każe mi rozbierać na golasa. Do tego już się trochę przyzwyczaiłam. Ale parę razy przesadził, a ja boję się mu zwrócić uwagę. Np. parę razy dostałam klapsa w tyłek. Innym razem jak zeszłam z fotela kazał mi zdjąć górę, więc zapytałam czy mogę chociaż założyć majtki to odpowiedział, że jak będę mogła się ubrać to mi o tym powie. Także wolę znieść chwilę upokorzenie i być mimo wszystko pod opieką lekarza, który ma dużą wiedzę.”…

…” Kiedyś też bylam taka glupia, że ginekolog robil ze mną co chcial. Wychowałam się w biednej rodzinie. Generalnie mama wpajała mi, że lekarz ma prawo kazać się rozebrać i lepiej się nie sprzeciwiać itp. Poszlam na pierwszą wizytę w wieku 18 lat, bylo to oi 10 lat temu. Po wejściu do gabinetu ujrzałam ok. 30-letniego lekarza. Już w czasie wywiadu mówil mi na Ty. Czulam się okropnie zażenowana podczas wywiadu, kiedy zadawal mi intymne pytania. Myślę że doskonale mnie wyczul podczas rozmowy. Po wywiadzie powiedział:
- Teraz rozbieraj się do badania
- dobrze, a jak mam się rozebrać Panie doktorze ?
- najlepiej od razu na golasa
wykonałam polecenie. Zdejmując po kolei sweter, buty, skarpetki, spodnie, bluzkę, stanik i majtki.
Następnie mnie zwazyl, osluchal, zbadał piersi, wymacal brzuch, zbadał na fotelu, nauczył samokontroli piersi i pozwolił się ubrać. Odczulam wrażenie, że specjalnie przedłużał badanie. Pokazał jaką ma władzę, a ja grzecznie wykonywałam jego polecenia. Poza samym rozbieraniem mega krępujące bylo to, że musialam rozbierać się na jego oczach, sterczące sutki od zimna i teksty typu: teraz zbadam cycuchy, teraz zajrzę między nóżki i np klepnięcie tylek po badaniu na fotelu z tekstem teraz możesz już się ubrać. Poniżył mnie, tym bardziej, że względu na rubbensowskie kształty mialam wiele kompleksów.”…
…” U nas od jakiegoś czasu jest nowy ginekolog i niestety trzeba się rozebrać do naga. Mam 47 lat i jestem zadbaną kobietą dodatkowo fakt że jestem wydepilowana w miejscach intymnych powoduje że czuje się zawsze zażenowana sytuacją że muszę stać nago przed młodszym o prawie 20 lat facetem.”…
…” Byłam ostatnio u naszego rejonowego ginekologa i musiałam się rozebrać do naga, było mi wstyd, bo mam 42 lata i wystające wargi sromowe ale najbardziej poczułam się zażenowana, kiedy poczułam, że w trakcie badania kilka razy całkiem ściągnął mi łechtaczke, poprostu szok”…
…” u nas tak samo , najpierw jest rozmowa potem ginekolog zawsze karze się rozbierać do naga , mówi od razu proszę się teraz rozebrać.... do badania przystępujemy nago , zawsze staram się zostać i zostaję w butach."... 
Tego typy komentarzy jest bardzo dużo, i już nie dziwi fakt, że takie sytuacje się zdarzają, ale bardzo zaskakuje ich skala. We wszystkich krajach, w wytycznych dotyczących postępowania podczas przeprowadzania badania ginekologicznego, jest zapisana zasada szczególnej dbałości o zachowanie godności i intymności badanej kobiety. Jednak jak to często w Polsce bywa, zasady zasadami a codzienność wygląda zupełnie inaczej.

Kliknij na „Polub tę stronę” a będziesz zawsze informowany o nowych wpisach i artykułach na moim blogu.


Zasadami dobrej praktyki są między innymi wytyczne Royal College of Obstetricians and Gynaecologists  z lipca 2002roku.

…”Badanie należy przeprowadzić z zachowaniem warunków intymności, zapewniając ciepłe i komfortowe pomieszczenie do przebrania się, a także łatwy dostęp do materiałów sanitarnych, takich jak ręczniki, tampony czy podpaski, w przypadkach nietrzymania moczu. Badanie wykonuje się niezwłocznie po rozebraniu się pacjentki. Pacjentka może skorzystać z udostępnionego jednorazowego okrycia, które powinno być wygodne i skromne. Niektóre z kobiet wolą jednak pozostać w ubraniu, zdejmując jedynie bieliznę. 
Pozycja pacjentki w czasie badania ginekologicznego:
... Bez względu jednak na przyjętą pozycję pacjentka powinna się czuć komfortowo; 
 
należy również zadbać o to, aby jej ciało było okryte w możliwie największym stopniu."...






Nago u lekarza
W przypadku tego typu badań zasada jest jednoznaczna. Kobieta odkrywa wyłącznie tą część ciała, która będzie w danej chwili badana. Jeżeli będzie to badanie narządów rodnych, to powinno się wyłącznie odkryć dolną część ciała (od pasa w dół). Natomiast, kiedy są badane piersi, to powinno się odkryć górną część ciała (od pasa w górę). Jeżeli badania występują kolejno po sobie, to kobieta powinna mieć czas na zakrycie i ubranie tej części ciała, która już została zbadana. To, w jaki sposób lub mówiąc inaczej, jak ubrane będą kobiety podczas badania zależy wyłącznie od nich samych. To nie jest akt łaski lub dobrej woli, ale obowiązek lekarza, aby uszanował wolę pacjentki, zgodnie z zasadą szczególnej dbałości o godność i intymność kobiety. Jednak, jak to wynika z wpisów, w Polsce jest zbyt wielu „nadgorliwych” ginekologów, a może inaczej - zboczonych ginekologów. Ciekawe jest również to, że takie praktyki w ponad 90% dotyczą mężczyzn ginekologów oraz tych przyjmujących pacjentki w ramach kontraktów z NFZ.  W prywatnych gabinetach raczej takie zachowania się nie zdarzają. Są gabinety w Polsce ( głównie prywatne), gdzie standardy obsługi i jakość jest na takim poziomie jak w opisanych powyżej standardach w Royal College of Obstetricians and Gynaecologists. Pytanie, dlaczego ten sam lekarz tę samą kobietę inaczej traktuje w przychodni, a inaczej jak przyjdzie do niego na wizytę prywatną?


A jak wygląda praktyka szczególnej dbałości o godność i intymność kobiety w innych krajach?
…”Istotne jest, by miejsce, w którym się je przeprowadza, było dyskretnie zasłonięte, tak by pacjentka mogła się rozebrać w pobliżu fotela ginekologicznego. Część kobiet chętnie korzysta z bielizny jednorazowego użytku. Gabinet powinien być zamknięty, a telefon komórkowy lekarza wyłączony.
W Wielkiej Brytanii prawie nie używa się podpórek pod nogi, gdyż uważa się, że taka pozycja zbyt eksponuje pacjentkę. Kobiety, zwłaszcza będące w ciąży, leżą w czasie badania na dość wysokim łóżku. Prawie 30% brytyjskich ginekologów bada swoje pacjentki leżące na lewym boku.”…
Tego typu standardy obowiązują praktycznie we wszystkich krajach tzw. Europy Zachodniej i krajach wysoko rozwiniętych. Zestawienie praktyk zagranicznych  do praktyk w polskich gabinetach ginekologicznych (szczególnie w przychodniach przyszpitalnych, lub ośrodkach zdrowia w mniejszych miejscowościach) ujawnia bardzo duże dysproporcje i stawia jakość obsługi w polskich placówkach w bardzo złym świetle. Czy można sobie jakoś z takimi sytuacjami radzić? 
Oczywiście, że tak. A taką wskazówkę podpowiada jedna z pań na forum:
…” męża i niech będzie przy badaniu - gwarantuje wszelkim zboczonym ginekologom odchodzi wtedy ochota na niezdrowe 'zabawy' z pacjentkami”…

W innych krajach, obecność podczas badania osoby towarzyszącej,  jest czymś absolutnie normalnym i nieodłącznym elementem wizyty w gabinecie lekarskim, i to nie tylko ginekologicznym. Nawet w komentarzu Pana prof. dr hab. n. med. Bogdana Chazana do wytycznych Royal College of Obstetricians and Gynaecologists  jest dużo napisane o osobie towarzyszącej podczas badania:
…„W oryginalnym tekście wytycznych dużo miejsca poświęcono obecności w czasie badania osoby trzeciej, tzw. opiekuna. Zauważa się między innymi, że lekarz powinien zaoferować pacjentce taką możliwość (np. w osobie pielęgniarki czy położnej) lub zachęcić kobietę do przyjścia na wizytę w towarzystwie członka rodziny albo przyjaciela. Według autorów obecność osoby trzeciej ma powstrzymać lekarza od nagannych zachowań (w tym wykorzystania seksualnego)…
…Można uszanować wybór pacjentki, która nie życzy sobie obecności osoby trzeciej podczas badania, jednak za uzasadnione uważa się jej poproszenie, by wyraziła na to zgodę. Coraz częściej kobiecie towarzyszy podczas wizyty mąż lub partner, co powinno się pozostawić decyzji ich obojga.”…

…”W Wielkiej Brytanii nigdy nie przeprowadzałbym badania brzucha pacjentki bez obecności pielęgniarki. A tutaj na pogotowiu patrzyli na mnie jak na wariata, kiedy prosiłem, żeby pielęgniarka przyszła, bo muszę pacjentce zbadać odbyt albo sprawdzić węzły chłonne w pachwinie” – mówi. „W Anglii trzeba być albo bezmyślnym, albo głupim, żeby badać piersi czy odbyt kobiety, albo nawet sprawdzać puls na tętnicy udowej bez osoby towarzyszącej – szczególnie jeśli pacjentką jest młoda kobieta.”…
najlepszych i najbardziej wpływowych lekarzy świata. 
A motto autora brzmi: „LEPIEJ patrzeć lekarzom na ręce. Lekarze zawsze mogą leczyć LEPIEJ!”

Po raz kolejny powtarzam, że przebieg wizyty lekarskiej czy to u ginekologa czy u innego lekarza, w dużej mierze zależy od kobiety – pacjenta. Wytyczne oraz procedury medyczne, wyraźnie wskazują, że każdy, ale to każdy lekarz ma obowiązek uszanować wolę pacjenta szczególnie tą odnoszącą się do godności i intymności podczas przeprowadzanych procedur medycznych. 

Natomiast, jeżeli trafi się kiedyś sytuacja, która wyda się dziwna, wzbudzi jakiś  niepokój wynikający z takiej „nadgorliwości” lekarskiej jak:
  • rozbieranie się zupełnie do naga u ginekologa,
  • rozbieranie się zupełnie do naga u ortopedy (np. gdy boli tylko kolano lub stopa),  
  • rozbieranie się do naga lub samo zdejmowanie stanika i badanie piersi u lekarza medycyny pracy,

to każdy ma pełne prawo odmówić lekarzowi zastosowanie się do ich zaleceń, bo są one zupełnie niepotrzebne i wynikają wyłącznie ze skrajnej „nadgorliwości”.

Pacjent ma prawo do wyrażenia zgody lub odmowy zgody na zastosowanie określonej procedury medycznej, zarówno diagnostycznej, jak i terapeutycznej, wynika z konieczności poszanowania jego autonomii i prawa do decydowania o sobie. 

Karta Praw Pacjenta
Art. 15.
Przepisy niniejszego rozdziału stosuje się do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych albo odmowy takiej zgody, jeżeli przepisy odrębnych ustaw nie stanowią inaczej.
Art. 16.
Pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub odmowy takiej zgody, po uzyskaniu informacji w zakresie określonym w art. 9.
Art. 20.
1. Pacjent ma prawo do poszanowania intymności i godności, w szczególności w czasie udzielania mu świadczeń zdrowotnych.
Art. 21.
1. Przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych może być obecna osoba bliska.
Art. 22.
1. W celu realizacji prawa, o którym mowa w art. 20 ust. 1, osoba wykonująca zawód medyczny ma obowiązek postępować w sposób zapewniający poszanowanie intymności i godności pacjenta.



Podziel się artykułem ze swoimi znajomymi. Każdemu może on się przydać lub może go zainteresować. Jeżeli nie chcesz go udostępniać to po prostu możesz go polubić – to dzięki Wam mogę dalej rozwijać bloga - dziękuję bardzo

Proszę również o komentarze, szczególnie te które mogłyby być dla kogoś pomocne  - dziękuję bardzo


3 komentarze:

  1. Na szczęście nigdy nie spotkała mnie taka sytuacja i ciężko uwierzyć, że takie się zdarzają. Naprawdę dobrze wiedzieć, że nie trzeba się godzić na upokorzenie w gabinecie lekarskim! Świetny post - dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Mnie to spotkało przedwczoraj ale już teraz wiem jakie mam prawa. Zatkało mnie i z automatu wykonałam polecenie. Ale na czas badania na fotelu okryłam się szalikiem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń